Jedną z naszych pasji jest muzyka, inną – podróżowanie. Szlaki wspólnych wędrówek czasem były ukierunkowane tropieniem muzycznych akcentów, ale zdarzało się też, że trafialiśmy na nie zupełnie przypadkowo. Londyn odwiedziliśmy kilka lat temu, kiedy wybraliśmy się na parę dni, by w stolicy celebrować nadejście Nowego Roku. Muzyczny Londyn, a właściwie szukanie śladów muzyki, rozbudziły nasz apetyt na kolejne podróże motywowane pasją.
Londyńskie korzenie rocka
Zwiedzając Londyn wcale nie jest wyczynem trafiać na muzyczne ślady. To miasto, od którego rozpoczęła się brytyjska inwazja rocka i miejsce silnie zaznaczone na mapie rozwoju punk i glam rocka czy britpopu. Tu powstały takie zespoły, jak: Rolling Stones, The Kinks, The Who, Bee Gees, The Yardbirds. To miejsce narodzin gwiazdy Dusty Springfield, której „Son of a Preacher Man” uświetnił soundtrack do Pulp Fiction. W Londynie rozpoczynali swoje kariery członkowie Pink Floyd, Queen, The Police. Z Londynem wiążą się narodziny takich grup, jak Sex Pistols, The Clash i The Damned. Wymieniać by można bez końca…
Każdy, kto szukałby śladów Londynu w muzyce i muzyki w Londynie – nie zawiedzie się. O Londynie powstało mnóstwo legendarnych kawałków, a londyńskie kluby i hotele gościły wiele muzycznych gwiazd. Niektóre odwiedziny zapamiętano w szczególny sposób – zwłaszcza, gdy gośćmi były gwiazdy wprowadzające w życie zasadę „sex, drugs and rock&roll” 😉
Błękitne tabliczki
Podczas spacerów londyńskimi ulicami często można dostrzec na budynkach okrągłe niebieskie tabliczki z napisami „English Heritage”. To sygnał, że w tym właśnie miejscu mieszkały znane osoby związane m.in. ze światem muzyki.
Wielbiciele lidera The Beatles (do których się zaliczam) na pewno będą zadowoleni, znajdując błękitną tabliczkę na 34 Montagu Square, przy której odsłonięciu w październiku 2010 była obecna Yoko Ono. Pod tym adresem w 1968 roku mieszkał John Lennon.
Podobną tabliczkę można też ujrzeć przy 22 Gladstone Avenue w Feltham, gdzie mieszkał lider Queen – Freddie Mercury. Rodzina Freddiego przeprowadziła się z Zanzibaru do Londynu w 1964 roku, a Freddie zachłysnął się kosmopolitycznym charakterem stolicy.
Na początku lat 70-tych przyjaciółka Freddiego – Mary Austin znalazła dom, który urzeczywistniał marzenia muzyka. Był to Garden Lodge przy Logan Place – cichej i spokojnej ulicy w Royal Borough of Kensington and Chelsea. Freddie kupił go od członka rodziny bankierów, który nazywał się Hoare. Lider Queen, znany ze specyficznego poczucia humoru, nazwał swoją posiadłość „Whore House”, czyli „burdel”. Po śmierci muzyka, na murze otaczającym jego dom fani umieścili setki napisów. Chodniki zostały udekorowane kwiatami, co można zobaczyć w teledysku do ballady „Heaven for Everyone”. Mur jest regularnie czyszczony, jednak nieustannie pojawiają się na nim nowe napisy we wszystkich językach oddające hołd Mercury’emu.
Muzykę czuje się w powietrzu
Miejscem w Londynie, które zainteresuje fanów Jimiego Hendriksa, jest kamienica przy 23 Brook Street w ekskluzywnej dzielnicy Londynu – Mayfair. W tym miejscu muzyk mieszkał w latach 1968-1969, a w 2016 roku otwarto tam muzeum, którego jeszcze nie było podczas naszej wizyty w mieście, ale do którego na pewno zajrzymy przy kolejnej okazji pobytu w stolicy. Wnętrza budynku odtwarzają czas, kiedy Hendrix tam żył i tworzył.
Warto dodać, że niedaleko byłego domu Hendriksa, pod numerem 25 znajduje się budynek, w którym mieszkał niemiecki kompozytor George Friedrich Haendel.
Ulicą bogatą w muzyczne wspomnienia jest Denmark Street. Zlokalizowane są tam liczne sklepy muzyczne i studia nagraniowe, w których w latach 60-tych swoje płyty rejestrowali The Beatles, The Rolling Stones czy The Kinks.
Najsłynniejsza zebra
Kultowym miejscem w Londynie jest ulica w okolicach Camden Town oraz City of Westminster – Abbey Road. To tam znajduje się chyba najsłynniejsze przejście dla pieszych na świecie. W tym właśnie miejscu rankiem 8 sierpnia 1969 roku Iain MacMillan stojąc na drabinie uwiecznił na fotografiach członków The Beatles. Ruch uliczny wówczas zatrzymano na ok. 15 minut.
Jedno ze zdjęć, na którym George Harrison, Paul McCartney, Ringo Starr i John Lennon przechodzą przez pasy znalazło się na okładce albumu „Abbey Road”. Potem stało się inspiracją np. dla różnych fotomontaży czy memów. W 2010 roku przejście wpisano na Listę Zabytków Wielkiej Brytanii przez English Heritage. Obecnie na skrzyżowaniu zainstalowana jest kamera internetowa, dzięki której można sprawdzić, co się obecnie dzieje na przejściu (sprawdź tutaj).
Przy skrzyżowaniu Abbey Road i Grove End Road znaleźć można studia nagraniowe koncernu EMI Abbey Road Studios, gdzie swoje płyty nagrywali nie tylko członkowie The Beatles, ale też Pink Floyd czy U2.
Tam, gdzie latała świnia
Będąc w Londynie i szukając muzycznych akcentów, nie można pominąć też nieczynnej obecnie elektrowni Battersea. Znana jest z okładki legendarnego albumu „Animals” (z 1977 roku) grupy Pink Floyd. Ta największa budowla z cegły w Europie znajduje się na południowym brzegu Tamizy. Ciekawostką jest fakt, iż zaprojektował ją sir Gilles Gilbert, który wymyślił między innymi charakterystyczne dla Londynu czerwone budki telefoniczne.
Pomysłodawcą tego, by uwiecznić ją na okładce płyty był Roger Waters, który pozostawał pod wrażeniem tego „posępnego i odczłowieczonego” budynku. Zdaniem muzyka elektrownia idealnie pasowała do klimatu płyty inspirowanej częściowo „Folwarkiem zwierzęcym” George’a Orwella. Do posępnego obrazu czterech wież brakowało tylko… wielkiej nadmuchiwanej świni. Tę na potrzeby zespołu stworzyła niemiecka firma. Podczas sesji zdjęciowej 9-metrowe monstrum nadmuchane helem stwarzało wiele problemów. Między innymi zerwało się z lin i pofrunęło na farmę w Godmersham w Kent, strasząc tamtejsze krowy. Ostateczna wersja okładki prezentuje się doskonale i ten fragment Londynu utrwalony został głównie za sprawą tego kultowego dziś albumu.
SEX i punk
Na Kings Road 430 znajdziemy wspomnienia narodzin punk rocka. Pod tym adresem w latach 70-tych działał sklep „Let It Rock”. Następnie przekształcono go na „SEX”, którym zarządzał ekscentryczny projektant mody Malcolm McLaren razem z Vivienne Westwood. Pierwotnie w butiku można było nabyć stroje adresowane do członków subkultury Teddy Boy. Jednak wraz ze zmianą nazwy sklepu w asortymencie pojawiły się ubrania dla sadomasochistów i fetyszystów. W tym również T-shirty z pornograficznymi hasłami. Sam wygląd sklepu w owym czasie był dla niektórych szokujący, a dla innych – pociągający. Na nadprożu sklepu widniało hasło będące cytatem z Rousseau: „Chytrość musi być odziana, lecz Prawda lubi chadzać nago”. Wkrótce miejsce to stało się jednym z symboli narodzin punk rocka. A nazwisko McLarena połączyło się z historią grupy Sex Pistols.
Muzyczny Londyn
Miejscem przypominającym o Freddiem Mercury’m jest stojąca ponad wejściem do Dominion Theatre (przy ulicy Tottenham Court Road w dzielnicy Camden) kopia pomnika Freddiego autorstwa czeskiej rzeźbiarki Ireny Sedleckiej. W tym teatrze od 14 maja 2002 roku do 31 maja 2014 roku wystawiany był musical „We Will Rock You”.
Nie mieliśmy jeszcze okazji zobaczyć odsłoniętego w 2014 roku w Camden, północnej dzielnicy Londynu pomnika Amy Winehouse. Przy następnej wizycie w stolicy Anglii nie omieszkamy tam zawędrować.
Wiemy, że na pewno warto też udać się do południowo-wschodniej części Londynu, do wielkiej sali koncertowej O2, gdzie mieści się British Music Experience – pierwsze na świecie interaktywne muzeum poświęcone brytyjskiej muzyce popularnej. Można tam znaleźć wiele pamiątek po artystach, m.in. Davidzie Bowiem, The Beatles, The Rolling Stones, The Who, Iron Maiden, Oasis, Amy Winehouse, Duran Duran. Są stroje sceniczne, gitary, rekwizyty związane z konkretnymi występami, teledyskami, płyty, plakaty, zdjęcia. Jest też sala koncertowa z ogromnymi ekranami, na których śledzić można występy Sex Pistols czy The Beatles. Znajduje się tam kabina Dance the Decades. Można w niej pobrać lekcje wybranego stylu tańca i nagrać swój występ na żywo. W profesjonalnym studiu Gibbon znajdują się rozmaite instrumenty muzyczne, na których można przetestować swoje talenty.
Legendarne występy
Fani Beatlesów powinni przespacerować się na 27 Ovington Square, gdzie znajduje się firma Wielkiej Czwórki – Apple Corps. W czasach świetności było to miejsce, w którym znajdowali azyl nie tylko wielbiciele The Beatles, ale rozmaici artyści uliczni, samozwańczy filozofowie, guru religijni i wszelcy „dziwacy”. I dodać trzeba, że na dachu tego budynku 30 stycznia 1969 roku odbył się ostatni 42-minutowy wspólny występ grupy.
Warto też przy okazji spaceru do Hyde Parku zwrócić uwagę na znajdującą się nieopodal jedną z najsłynniejszych na świecie sal koncertowych – Royal Albert Hall. Występowali w niej Led Zeppelin, Jimi Hendrix, Janis Joplin, Paul McCartney, Ringo Starr, Eric Clapton, David Gilmour, Depeche Mode i inni.
Z postacią frontmana Queen wiąże się też stadion Wembley. To na nim 20 kwietnia 1992 roku zorganizowano The Freddie Mercury Tribute Concert, z którego dochód został przeznaczony na walkę z AIDS. Dokładnie pamiętam chwile, gdy w nocy oglądałam telewizyjną transmisję z tego gigantycznego koncertu (na stadionie były 72 tysiące ludzi), w którym brali udział m.in. członkowie Queen i zaproszeni goście. Utkwił mi szczególnie w pamięci występ Davida Bowie w duecie z Annie Lennox, Axla Rose, George’a Michaela i Eltona Johna.
Nie tylko muzyczny głód
Tym, którzy szukając w Londynie muzycznych śladów zgłodnieją, warto polecić Bill Wyman’s Sticky Fingers. Mieści się przy Kensington High Street. To nie tylko miejsce, w którym można zaspokoić głód, ale też bogate muzeum rocka. Wszędzie znajdziecie cenne pamiątki: gitary, płyty, zdjęcia i plakaty.
Nasze muzyczne śledztwo na pewno będziemy kontynuować przy kolejnej okazji wizyty w stolicy Anglii, biorąc sobie do serca słowa piosenki The Clash:
London calling
To the far away towns