Muzeum Bardo, czyli tunezyjska podróż w czasie

Na słowo „Tunezja” najwięcej skojarzeń krąży wokół plaż z palmami, słonecznej pogody, leniwych wakacji w orientalnym klimacie nad brzegiem ciepłego Morza Śródziemnego. I choć są to niewątpliwe atuty tej turystycznej destynacji, to jednak warto podkreślić także kulturowy aspekt tego niewielkiego kraju na północy Afryki. I właśnie na jedno z takich miejsc chcemy zwrócić uwagę, dzieląc się swoimi wrażeniami z wizyty w Muzeum Bardo w Tunisie.

Kultura i natura w duecie

Wiecie już zapewne, że w naszym podróżniczym teamie nie tylko podział obowiązków jest zrównoważony, ale też i przy wyborze miejsc, które odwiedzamy – idziemy na wzajemne kompromisy. Przemek, odpowiedzialny za uwiecznianie wszystkiego w fotograficznych kadrach, zazwyczaj obiera za cel wędrówek miejsca, które kuszą naturalnym pięknem. Ja natomiast – jak mnie żartobliwie nazywa przyjaciel – jestem „władcą liter” i decydując o kierunku wyprawy, priorytetowo wyszukuję miejsca, które ukształtował ludzki talent czy geniusz. A zatem obowiązuje w naszym duecie klasyczna opozycja: natura kontra kultura. Oczywiście nie jest to sztywną regułą i każdemu z nas zdarza się zmienić preferencje, wybrać coś, co zaskoczy drugiego. Bywa też tak, że poddajemy się biegowi zdarzeń. Dzięki temu trafiamy w interesujące miejsca, których żaden z nas nie umieszczał wcześniej na obowiązkowej liście „pozycji do zaliczenia”.

muzeum bardo

Do Tunezji udaliśmy się na zaproszenie poznanego rok wcześniej chłopaka. Co może wydawać się nieco zaskakujące – spotkaliśmy się po raz pierwszy w hostelu w mołdawskim Kiszyniowie, po czym wspólnie zwiedziliśmy winiarnię w Cricovej, by po dwóch dniach się rozstać i utrzymać ze sobą kontakt przez rok, informując się wzajemnie o kolejnych podróżach i planach.  A kiedy dwanaście miesięcy później znaleźliśmy się w Maroku, otrzymaliśmy propozycję od Skandera, by go odwiedzić w rodzimym kraju. W ten sposób podczas miesięcznej podróży mieliśmy okazję poznać skrawek Tunezji, a Muzeum Bardo znalazło się na obowiązkowej liście miejsc, które rekomendował nasz znajomy.

Z muzeami różnie jest…

Z muzeami na naszych szlakach jest różnie. Dzieliliśmy się już z Wami subiektywną listą obiektów, które szczególnie zapadły nam w pamięci. Wspominaliśmy też o traumach ze szkolnych czasów i obowiązkowych wizytach w zakurzonych salach z eksponatami w szklanych gablotach. O przewodnikach recytujących znużonym jednostajnym tonem regułki na temat zgromadzonych zbiorów. O filcowych kapciach nakładanych na obuwie, które często bywały dla młodocianych malkontentów większą atrakcją niż przedmioty wystawowe. Czasy się zmieniają i za duchem przemian podąża też wiele obiektów muzealnych. Ale są też takie klasyczne galerie, które unikatową wartością prezentowanych dzieł nie muszą szczególnie zabiegać o zainteresowanie. Do takich zaliczylibyśmy właśnie Muzeum Bardo w Tunisie.

główne wejście do Muzeum Bardo

Świeże rany w Muzeum Bardo 

Zanim wjechaliśmy na parking przed budynkiem, zostaliśmy poddani skrupulatnej kontroli. Strażnicy sprawdzili bagażnik, wnętrze auta, a nasz kolega – Tunezyjczyk przedstawił „gości z Polski”. Dopiero po upewnieniu się, że nie mamy żadnych niecnych zamiarów, mogliśmy skierować się przed wejście główne okazałego XIX-wiecznego budynku zbudowanego w okresie panowania władcy Tunisu Muhammad Beja. Wewnątrz okazało się, że musimy zostawić nasze podręczne małe plecaki w szatni – w muzeum obowiązują niezwykle restrykcyjne przepisy bezpieczeństwa.

Zaostrzenie reguł ma związek z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce w marcu 2015 roku na terenie obiektu. Mowa o ataku terrorystycznym, za którego odpowiedzialność wzięło Państwo Islamskie, informując o tym w upublicznionym w internecie nagraniu. Zamach przeprowadziło – w czasie przerwy obiadowej ochrony muzeum – dwóch uzbrojonych w kałasznikowy i ręczne granaty zamachowców. Kiedy wtargnęli na teren galerii, znajdowało się tam około dwustu zagranicznych turystów. Nie wszystkim dane było przeżyć atak trwający trzy godziny. Efektem napaści była śmierć 24 osób pochodzących z 10 państw, w tym także trzech Polaków. Tablica z nazwiskami ofiar tego krwawego zamachu widnieje w holu obiektu.

Dla Tunezji był to dotkliwy cios. Demokratyczny kraj arabski systemowo i restrykcyjnie walczący z terroryzmem, przestał cieszyć się tak wysokim jak wcześniej zainteresowaniem turystów. Rzekomo Europejczycy dwukrotnie rzadziej decydują się od tamtego momentu na tunezyjskie wakacje.

Uciec od niechcianej historii

Od tamtego tragicznego marcowego dnia w 2015 roku Muzeum Bardo zmaga się z etykietą „miejsca zamachu”. Zamiast kojarzyć się z imponującymi zbiorami unikatowych mozaik, rzeźb, posągów i wyjątkowej ceramiki – bywa identyfikowane z krwawymi scenami, których ofiarami stali się turyści pragnący ujrzeć eksponaty jednego z najważniejszych muzeów w Afryce.

Nasz gospodarz, usilnie starający się o to, by Tunezja w świadomości turystów znów stała się miejscem godnym odwiedzin i bliższego poznania, zwracał uwagę na działania mające zapewnić bezpieczeństwo. I temu też służyła wzmożona kontrola na terenie Muzeum Bardo. Zostawiwszy zatem bagaże, z aparatem i telefonem w ręce udaliśmy się na spotkanie z historią. Skander zorganizował nam też prywatnego przewodnika, dzięki czemu w sensowny sposób przemierzyliśmy mnóstwo pomieszczeń muzealnych, wysłuchując opowieści o historii najciekawszych eksponatów. 

zdobiony drewniany sufit w Muzeum Bardo w Tunisie

Kulturowa mozaika w Muzeum Bardo

Muzeum Bardo, określane dumnym mianem „klejnotu tunezyjskiego dziedzictwa”, może stanowić wprowadzenie w długą i skomplikowaną historię tego kraju. Zgromadzone tam arcydzieła potwierdzają tylko, że miejsce to ma znacznie więcej do zaoferowania niż piękne plaże z widokiem na turkusowe morze. Gdy zagłębimy się choć trochę w dzieje Tunezji, okaże się, że czerpała ona wpływy z wielu kultur, ale też i sama wydała wielu wybitnych artystów, którzy inspirowali innych.

Zwiedzając Muzeum Bardo przekonać się można o niezwykłej historii tego zakątka Afryki, w którym mieszały się pierwiastki kultury basenu Morza Śródziemnego z elementami mauretańskimi, religia chrześcijańska z politeistycznym systemem wierzeń Grecji i Rzymu, a wszystko to na tle wpływów arabsko-muzułmańskich. Podążając za naszym przewodnikiem, przemierzaliśmy kolejne olśniewające sale, przestronne dziedzińce i tarasy pełne niesamowitych eksponatów. Gdybyśmy mieli zatrzymywać się przy każdym – musielibyśmy spędzić w muzeum co najmniej kilkadziesiąt dni. A tyle czasu nie mieliśmy, więc na szczęście z pomocą przyszedł tu kustosz muzealny wybierający te rzeźby, mozaiki i inne przedmioty, które jego zdaniem zasługiwały na szczególne wyróżnienie.

Niezwykłość muzealnych pomieszczeń

Muzeum Bardo może poszczycić się nie tylko unikatowymi zbiorami, ale też imponującym budynkiem przechowującym te wszystkie eksponaty. Pałac, w którym umieszczono zabytkowe artefakty, został wzniesiony na podstawie projektu architektów z Andaluzji i Tunezji. Od momentu zbudowania go, obiekt podlegał wielokrotnym zmianom. Kolejni władcy dokładali swoją cegiełkę, by upiększyć ten eklektyczny budynek, w którym bez trudu dostrzega się wpływy europejskie, azjatyckie czy arabskie. Przepych uderza od samego wkroczenia na teren muzeum: kolumnada, różowe marmury, brama z ozdobnymi kołatkami, złocenia, łuki, tarasy…

jedna z sal muzeum Bardo, Tunis

A potem można dać się olśnić kolejnym pomieszczeniom. Pałacowemu patio z białymi marmurowymi kolumnami i łukami ozdobionymi złoconymi motywami. Hall of Carthage wypełnionym licznymi posągami i płaskorzeźbami. Z tego pięknego pomieszczenia można udać się do komnat Wergiliusza, Sousse, Althiburosa i Oudna. W pokoju Sousse, zawdzięczającemu swoją nazwę znajdującemu się w nim chodnikowi pochodzącemu z tej miejscowości, uwagę przykuwa ogromna rzeźbiona kopuła wykonana z pomalowanego na złoty kolor drewna.

Prywatny charakter ma inne pomieszczenie. To subtelnie zdobiony jasny pokój Wergiliusza, którego nazwa nawiązuje do słynnej mozaiki poety odkrytej na jednej ze ścian. Architektonicznie ciekawa jest także stara sala muzyczna – Hall of Althiburos. Na podłodze bogato zdobionego pomieszczenia znajduje się mozaika pochodząca właśnie ze starożytnej osady berberyjskiej, kartagińskiej i rzymskiej – Althiburos.

Spośród wielu pięknych pomieszczeń w Muzeum Bardo na pewno na szczególne wyróżnienie zasługuje tzw. Mały Pałac ze zbiorami sztuki muzułmańskiej. Uwagę przykuwają tu portyki złożone z kolumn z delikatnych białego marmuru i łuków ozdobionymi czarno-białym wzorem, a także umieszczona w centrum marmurowa fontanna.

jedno z pomieszczeń muzeum w Tunisie

Kadry z życia codziennego złożone z kamyczków

Muzeum Bardo słynie przede wszystkim z bogatej kolekcji mozaik i to one przede wszystkim absorbują naszą uwagę. Zatrzymujemy się przy wielu z nich, a przewodnik przenosi nas swoimi opowieściami w odległe czasy, kiedy Afrykę opanowali Rzymianie. Mozaiki, niczym fotografie rejestrują codzienne chwile. Pokazują czasem trywialne czynności, innym razem wyjątkowe ceremonie i święta. 

Są mozaiki prezentujące scenki z wytwornego życia wyższych sfer, ale też obrazujące codzienne życie na wsi. Dekoracje pokazujące obowiązki i rozrywki w Tunezji pod rzymskim panowaniem. Dostrzegamy zatem barwne układanki prezentujące pasterzy, oraczy, myśliwych czy rybaków.

Inny rozbudowany ornament to scenka rodzajowa ukazująca właściciela wiejskiej posiadłości w towarzystwie swojego kamerdynera. Na sąsiadującym „kadrze” jego żona odpoczywa w lesie. Poznajemy też sekret tej historii – kolejna mozaika ukazuje bowiem kochankę owego bogacza, która w sadzie odbiera z rąk sługi liścik.

Dekoracyjne układanki pokazują wiejskie wille otoczone przyrodą, stajnie i inne budynki gospodarcze. Są też imponujące pałace dające wyobrażenie o ekonomicznym aspekcie życia w Afryce podbitej przez Rzymian. Widzimy proste niewiasty i zamożne kobiety otoczone pokojówkami. Dostojne damy zażywające kapieli, strojące się w piękne szaty, dekorujące ciało klejnotami. Obrazy złożone maleńkich kosteczek rejestrujące bankiety, na których stoły uginają się od rozmaitych potraw i trunków.  Są bogowie, władcy i zwykli ludzie.

mozaika w muzeum w Tunezji

Mozaikowe komiksy

Wiele mozaik ilustruje cieszące się popularnością rozrywki, których szukano w lasach, pałacach, amfiteatrach i na arenach cyrkowych. Są więc polowania na różne zwierzęta, wyścigi rydwanów, akrobacje czy też pojedynki bokserskie. A wszystko niezwykle dynamiczne. Zatrzymane na moment przez artystów, którzy zapewne wiele czasu przeznaczali na układanie miniaturowych elementów w efektowną całość. Ta niezwykła forma sztuki wizualnej, wymagająca zarówno talentu, wyobraźni, zmysłu kompozycji, jak chyba przede wszystkim cierpliwości – okazuje się prawdziwą skarbnicą wiedzy o życiu codziennym w odległych czasach i zakątkach świata.

Przewodnik muzealny stara się nam zwrócić uwagę na najważniejsze prace, w wielkim skrócie komentując każde dzieło. Są ogromne kompozycje posługujące się symboliką i alegorią dla uzmysłowienia przemijania czasu, przypomnienia o przeznaczeniu, o sprawach uniwersalnych i ponadczasowych. Przemierzając sale i korytarze w dziele mozaik nieustannie mijamy coś, co przykuwa naszą uwagę. Dostajemy oczopląsu od nadmiaru detali, od precyzji obrazków, które czasem niczym komiksy tworzą plastycznie opowiedziane historie. Większość dzieł jest w doskonałym stanie, co biorąc pod uwagę czas ich powstania, czasem po prostu graniczy z cudem.

Duch antycznej bohemy

Oczywiście kustosz nie mógł pominąć jednej z najsłynniejszych mozaik znajdujących się w Muzeum Bardo. Mowa o misternym przedstawieniu słynnego rzymskiego poety Wergiliusza, który siedząc w tradycyjnej białej todze na kolanach trzyma zwój pergaminowy z treścią swojego najwybitniejszego dzieła – nieukończonej epopei Eneidy. Artyście towarzyszą dwie muzy olimpijskie – opiekunka historii Klio i Melpomena, której domeną była tragedia.

Ale to nie jedyne dzieło związane ze sztuką i artystami, jakie znajduje się w Muzeum Bardo. Intrygujące i niejednoznacznie interpretowane jest przedstawienie poety medytującego naprzeciwko dwóch masek teatralnych. Niektórzy z badaczy twierdzą, że na tej mozaice przedstawiono przyjaciela Epikura, twórcę starożytnych komedii charakterów – Menandra. Jest to jednak domniemanie i brak dowodów, by ustalić tożsamość ukazanego liryka. 

mozaika przedstawiająca Wergiliusza z dwoma muzami, Tunis, Tunezja

W tunezyjskim muzeum jest też mnóstwo mozaik, które mogłyby stanowić ilustrację do starożytnych eposów, mitologicznych opowieści o barwnych przygodach bogów i herosów. Potwierdza to m.in. obraz inspirowany Odyseją – mozaika Ulisses i syreny. Przedstawia greckiego bohatera przywiązanego do masztu okrętu, dzięki czemu ma szansę nie ulec zgubnemu czarowi śpiewu syreniego. Innym przykładem mozaiki składającej hołd sztuce jest obraz prezentujący Orfeusza, który za sprawą swego talentu muzycznego był w stanie oswajać i oczarowywać bestie i dzikie zwierzęta. Jeszcze innym dziełem ilustrującym rywalizację artystów jest mozaika przedstawiająca finał konkursu między Apollinem i Marsjaszem, w którym zwycięzcą okazał się nie tyle bardziej utalentowany, co sprytniejszy i pozbawiony skrupułów bóg piękna.

„Ja to ktoś inny”

Muzeum Bardo może też zainteresować miłośników masek i rozmaitych amuletów odpędzających mroczne duchy. Te ciekawe zbiory odnalezione podczas prac archeologicznych na terenie nekropolii punickich pochodzą z odległych czasów – niektóre z VI wieku p.n.e. Warto przyjrzeć się misternie wykonanym naszyjnikom, które miały rzekomo chronić przed złym urokiem.

Ceramiczne maski fascynują zadziwiającą mimiką – wykrzywionymi w różnych grymasach ustom, nieproporcjonalnymi i asymetrycznymi uszami, intrygującymi nacięciami stanowiącymi tajemnicze dekoracje na czołach. Niektóre z nich wyglądają całkiem sympatycznie, z pogodnym i poczciwym uśmiechem. Inne – odstraszają i budzą trwogę swym demonicznym półludzkim i półzwierzęcym wyglądem. Założenie takich masek mogło spełniać funkcje magiczne czy rytualne. Wszystkie mogłyby stanowić ilustrację słów francuskiego poety Artura Rimbauda „Ja to ktoś inny”.

Mitologiczni bohaterowie w Muzeum Bardo

W Muzeum Bardo bogatą kolekcję stanowią też rzeźby z terakoty, brązu i marmuru przedstawiające bóstwa pochodzące z różnych mitologii. A zatem znajdzie się tam niemal naturalnej wielkości Demeter (jeżeli można określać wzrost mitologicznej bogini) zasiadająca na tronie. Mimo upływu czasu potrafi nadal zachwycić piękno zaklęte w marmurowym popiersiu Afrodyty. Ciekawa jest statua bóstwa z kartagińskiego panteonu – Ba’al Hammona. Ten ubrany w długą plisowaną tunikę brodaty bóg w diademie z piór zasiada na ciekawym tronie, którego podłokietniki mają kształt sfinksów. Jest też fenicka bogini matka, która gestem dłoni położonej na brzuchu zdaje się sugerować swój błogosławiony stan.

mozaika posejdon neptun

mozaika z bokserami i posąg apolla w tunezji

Ciekawe jest też jedno z przedstawień boga piękna i sztuki – Apollina, którego uwieczniono w momencie, gdy leniwie unosi prawą rękę, podczas gdy w lewej trzyma instrument, dzięki któremu odniósł zwycięstwo w pojedynku z Marsjaszem. Biel statuy zakłócają ślady czerwonej farby widoczne na brzegach szaty okrywającej biodra i nogi boga. Oczywiście w tym panteonie bóstw nie może brakować najważniejszego – wszechwładnego Zeusa. Wielbiciele wina i teatru odnajdą istotnego dla nich patrona – wykonanego z brązu nagiego Bachusa trzymającego w jednej dłoni róg czekający na wypełnienie trunkiem, a w drugiej dzierżącego symbol władzy – berło.

We wspomnianym Sousse Hall znajduje się też gigantycznych rozmiarów marmurowa głowa (mierząca 1,35 i ważąca 1,2 tony) oraz stopa boga Jowisza. Rzekomo cały posąg najwyższego władcy nieba i ziemi liczył ok. 7 metrów. W Muzeum Bardo jest także Herkules, Wenus oraz Demeter.

W sali portretowej natomiast znajdzie się wiele interesujących obiektów dla miłośników rzymskiej historii. Są tam popiersia antycznych bohaterów, takich jak: cesarz August, Septymiusz Severus, Wespazjan, Trajan, Karakalla, Hadrian, Gordian, Lucjusz Aureliusz Verus czy Marek Aureliusz.

muzeum bardo w tunisie

Sakralne akcenty w Muzeum Bardo

Muzeum Bardo ma w swej kolekcji również dzieła sakralne, które świadczą o koegzystencji wielu wyznań na tym terenie. Jest zatem bogaty zbiór sztuki chrześcijańskiej reprezentowany przez rozmaite mozaiki ze scenami religijnymi, chrzcielnice grobowce, płytki z motywami biblijnymi pochodzące ze ścian i sufitów świątyń chrześcijańskich.

Mamy też okazję przyjrzeć się innemu arcydziełu, którym chlubi się Muzeum Bardo – Błękitnemu Koranowi z Kairouan. To jedno z najbardziej znanych dzieł sztuki islamu, pochodzące prawdopodobnie z końca IX lub początku X wieku.

eksponat muzealny tunezja

Perła muzealna Afryki

W trakcie przemierzania imponujących sal muzealnych była też okazja, by podziwiać i inne eksponaty. Kustosz nadawał tempo zwiedzaniu, świadomie selekcjonując to, co warte uwagi i paru słów komentarza. Bogactwo zgromadzonych artefaktów chwilami nas przytłaczało. Były zatem łóżka z baldachimem i piękne meble, a wśród nich fotele ofiarowane przez Napoleona III władcy Tunisu. Oglądaliśmy zabytkowe naczynia kuchenne i kolekcje broni, w tym szable, sztylety, miecze, pistolety i karabiny. Podziwialiśmy tradycyjne stroje tunezyjskie, misternie wykonaną biżuterię i złote monety. Były też haftowane tkaniny egipskie i tradycyjne instrumenty muzyczne. Na osobną uwagę zasługiwały skarby pochodzące z podwodnych poszukiwań zatopionego statku.

tunezja tunis sztuka

Nasz gospodarz – Skander był wyraźnie zadowolony, widząc podziw dla bogactw Muzeum Bardo i satysfakcję z możliwości zwiedzenia tego niezwykłego miejsca. A zatem cel został osiągnięty.

Jeśli uważasz, że ten tekst może zainteresować Twoich znajomych - dmuchnij nam w żagle i udostępnij go dalej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *