W Serbii to, co nielegalne – jest legalne
Przeczytasz w: 3 min Po drugiej nocy w Belgradzie, podczas porannej pogawędki z obsługą hostelu, zasugerowano nam jako dalszy kierunek okolice gór Tara. Skutecznym środkiem lokomocji w …
W (nieco)Dzienniku znajdziecie luźne opisy naszych wyjazdów spisane na bieżąco. Są to historie z tripów „w pigułce”.
Przeczytasz w: 3 min Po drugiej nocy w Belgradzie, podczas porannej pogawędki z obsługą hostelu, zasugerowano nam jako dalszy kierunek okolice gór Tara. Skutecznym środkiem lokomocji w …
Przeczytasz w: 4 min Drugi dzień w Belgradzie pod hasłem: „kto nie uważał na fizyce, ten podczas wakacji musi się uczyć”😉. Szybkie korepetycje z fizyki dla humanistów …
Przeczytasz w: 4 min Dzięki uprzejmości Agaty i Krzysia wydostajemy się z Nowego Sadu i jedziemy z nimi w kierunku Belgradu. Drugi dzień wspólnej podróży pozwala poznać …
Przeczytasz w: 3 min Schodzimy na oferowane przez gospodarzy w Szentendre śniadanie. Przy sąsiednim stoliku pojawia się sympatyczna parka, z którą witamy się po angielsku i po …
Przeczytasz w: 3 min Druga noc w hostelu spokojniejsza, a może po prostu uśpiliśmy czujność? W każdym razie bez większego żalu żegnamy się z miejscem i po …
Przeczytasz w: 3 min Noc pełna emocji w hostelu, w którym zatrzymują się głównie pracownicy sezonowi, szukający wieczorami rozrywek w solidnym kielichu. Niejednym…
Przeczytasz w: 4 min Po śniadaniu sprawnie opuszczamy hostel i zmierzamy w stronę stacji benzynowej, by złapać stopa z Bratysławy do Győr. Zdobywamy karton, na którym literujemy …
Przeczytasz w: 3 min Z kilkudniowym opóźnieniem wobec planu (który i tak był od początku elastyczny), nie zważając na nieprzychylne prognozy pogody, zarzucamy plecaki, żegnamy się z …